Nawilżająca mgiełka do ciała z aloesem

Od kilku dni staram się napisać post, ale nie jestem w stanie skupić się na czymkolwiek zbyt długo z powodu silnego wiatru, od którego strasznie boli mnie głowa. Nie mam nic przeciwko burzom z piorunami i grzmotami, ale wiatr sprawia, że czuję się chora. W dodatku wcale nie musi on wiać na mnie - wystarczy, że wyje sobie za oknem, a ja już źle sypiam i mam migrenę. Umierałam na to przed świętami, a teraz powtórka z rozrywki :/
Jeszcze dwa lata temu, byłam w stanie wyczuć burzę zanim pojawiła się na horyzoncie- rzecz jasna bólem głowy się to objawiało- a teraz przerzuciło mnie na wiatr. Jestem kompletnie nie do życia, więc jeśli zaglądają tu jacyś meteoropaci- poradźcie, jak sobie z tym radzicie?


Mgiełka do ciała firmy Yves Rocher wpadła mi w ręce nie przez przypadek. Zamówiłam ją w pełni świadoma swojej decyzji, ponieważ potrzebowałam czegoś łatwego i szybkiego w użyciu. Ten kosmetyk wydał mi się idealny. Czy rzeczywiście spełnił on swoje zadanie?

Opis produktu:
Przyjemność nawilżania połączona ze skutecznością aloesu. Mgiełka do ciała intensywnie nawilża skórę otulając ją orzeźwiającym zapachem. Elastyczna i nawilżona skóra odzyskuje swoją miękkość. Formuła o lekkiej, nietłustej konsystencji, która szybko się wchłania.
Działanie:
Intensywnie nawilża skórę.
Pozostawia na skórze przyjemny, orzeźwiający zapach.
Sposób użycia:
Stosować codziennie rano i wieczorem, rozprowadzając jednolitą warstwę na czystej, osuszonej skórze ciała, zaczynając od dolnych partii ciała i kierując się ku górze.

Moim skromnym zdaniem...
Mgiełkę posiadam już od dość dawna (gdzieś w wakacje zamówiłam) i chociaż planowałam używać jej codziennie, to nic z tego nie wyszło. Po prostu mi się nie chciało. Przypomniałam sobie o niej dopiero wtedy, gdy zrobiło się zimno i jak najszybciej chciałam skrócić czas pomiędzy wyjściem spod prysznica, a wrzuceniem na siebie jakiegoś ciepłego ciucha. Tak więc szybkość i łatwość użycia sprawdziła się w tym przypadku jak najbardziej.
Mgiełka pomieszkuje sobie w 100 ml buteleczce ze spryskiwaczem, co jest bardzo wygodne. W dodatku konsystencja kosmetyku jest lekka i nietłusta, więc nie ma obaw, że gdy weźmie się ją w drugą rękę to się wyśliźnie. Zapach jest przyjemny, aczkolwiek czasem mi śmierdzi. Na szczęście nie jest duszący, ani nie paruje godzinami ze skóry, więc po krótkim czasie przestaje go być czuć.

Nawilżenie skóry po mgiełce jest dobre. Szybko wchłania się ona w skórę, więc żadnego lepienia się i wilgoci nie ma, a pomimo to skóra jest gładka i przyjemna w dotyku. Tak właśnie lubię. Niestety jakbym miała jej używać według zaleceń producenta- dwa razy dziennie- to skończyłaby mi się naprawdę bardzo szybko. Jest mało wydajna i w dodatku mało tania. Swoją kupiłam w promocji, więc kosztowała mniej, ale na chwilę obecną jest w sklepie internetowym za 33 zł.

Kupiłabym ponownie gdyby była tańsza, lub chociaż bardziej wydajna za tę cenę.


Skład: AQUA, METHYLPROPANEDIOL, ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE, PEG-6 CAPRYLIC/CAPRIC GLYCERIDES, GLYCERIN, ANTHEMIS NOBILIS FLOWER WATER, ALCOHOL, POLYSORBATE 20, PHENOXYETHANOL, PARFUM, PANTHENOL, XANTHAN GUM, SODIUM BENZOATE, CITRIC ACID, POTASSIUM SORBATE.


* opis produktu pochodzi ze strony producenta

6 komentarzy:

  1. 33 zł to sporo...
    Mnie często boli głowa, gdy są nagłe zmiany pogody. Zazwyczaj po prostu czekam aż mi przejdzie lub łykam tabletkę, na ogół jest to Saridon.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przed świętami, jak od kilku dni wiało, to przez ten czas miałam non stop ból głowy i źle sypiałam. Nie było mowy o przeczekaniu :/

      Usuń
  2. Ciekawy produkt, choć trochę drogi. ja też źle znoszę wiatry, wczoraj miałam okropny ból głowy przez pół dnia ;( apap mi nie pomógł tylko dopiero herbatka z lawendy i melisy:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z Yves Rocher jak już coś dobrego to zazwyczaj drogie- niestety :/

      A herbatkę muszę wypróbować. Mile widziane wszystko co załagodzi ból głowy ;-)

      Usuń
  3. Ja jeśli mgiełki to tylko tanie :P A poza tym jakoś raz kupiłam mgiełkę i potem leżała w kącie.. Teraz atomizer służy mi jako spryskiwacz na włosy :P
    Obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedyś kupiłam taką strasznie tanią mgiełkę, to mi się zaśmierdła po dwóch tygodniach... Ale atomizer z innej też używam do włosów ;-)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz ;-)

Interesujące mnie blogi odwiedzam i komentuję z własnej woli ;]

Ważne!

Zdjęcia, na których został umieszczony adres tej strony, są mojego autorstwa. Proszę o nie kopiowanie ich bez mojej zgody.