Jantar- odżywka do włosów i skóry głowy

Czyli jednym słowem- wcierka. Kupiłam ją, bo naczytałam się i nasłuchałam na jej temat samych dobrych rzeczy. Moja koleżanka chwaliła się, że przestały jej po niej tak wypadać włosy. A jak sprawdziła się u mnie? Zapraszam na recenzję!


Opis produktu:
Receptura odżywki uwzględnia najistotniejsze potrzeby włosów cienkich, słabych, delikatnych i z tendencją do przetłuszczania. Zawiera biologicznie czynne substancje stymulujące wzrost włosów: Trichogen, Polyplant Hair, aktywny biologicznie wyciąg z bursztynu oraz witaminy A, E, F i d'pantenol.
Działanie:
Odżywka Jantar hamuje wypadanie włosów, stymuluje ich wzrost i odżywianie. Zawarte w niej składniki są niezbędne do prawidłowego przebiegu procesów fizjologicznych skóry, jej odżywiania i regeneracji.
Efekt:
Systematycznie stosowana poprawia metabolizm i dotlenienie cebulek włosów, regeneruje i łagodzi podrażnienia. Włosy stają się wyraźnie grubsze, lśniące i odporne na uszkodzenia. Odżywka wzmacnia strukturę włosów i chroni je przed szkodliwym wpływem środowiska i słońca.
Sposób użycia:
Wcierać codziennie w skórę głowy przez 3 tygodnie, po kilku dniach przerwy wznowić kurację. Nie spłukiwać.

 

Opakowanie to szklana butelka z plastikową zakrętką oraz plastikowym korkiem, w którym znajduje się dziurka. Nie pamiętam już czy ona tam była, czy trzeba zrobić ją było samemu, ale i tak nie spełnia ona swojego zadania, ponieważ jest za mała, a butelka szklana i nie idzie z niej niczego wycisnąć. Wyjścia są dwa: albo męczyć się z powiększaniem otworu, albo każdorazowo wyciągać korek... Mój korek wyrobił się po kilku razach i spokojnie da się go wyciągnąć palcami. Na początku oczywiście musiałam radzić sobie z nim za pomocą zębów :/

Moim skromnym zdaniem...
Od razu przyznam się, że nie używałam jej według zaleceń producenta, ponieważ ten sposób kompletnie mi nie odpowiadał. Z moją skórą głowy nie ma nawet gadania, że coś zostanie nie spłukane, gdyż po pewnym czasie zaczyna mnie ona po prostu swędzieć i chcąc nie chcąc umyć włosy muszę. Poza tym sprawdziłam także czy mogę mieszać ją z olejami i okazało się, że nie. Po takiej mieszance strasznie szybko przetłuszczały mi się włosy. No i kolejna, ważna rzecz: nie mogłam używać jej codziennie również z powodu szybszego przetłuszczania. Odżywka działała za to w systemie: przed dwoma myciami używam, a przed kolejnymi dwoma nie.
Zapach: przyjemny. Pachnie trochę jak męski żel pod prysznic.
Konsystencja: rzadki, bladożółty, nietłusty i przezroczysty płyn.
Efekty: wcierka ratowała moje włosy u nasady przed przesuszeniem, ponieważ jak na razie nie znalazłam odżywki, którą mogłabym nałożyć na całe włosy bez wywoływania na skórze świądu i/lub nadmiernego przetłuszczania się skóry. To właściwie nie jej wina, że się u mnie tak bardzo jak u innych, nie sprawdziła. I tak ją polecam, ponieważ do pewnego stopnia zmniejszyła u mnie wypadanie włosów i podtrzymała odrastanie nowych.

Uważam, że warto ją kupić.


Edit (przepraszam za wcześniejszy brak składu):

Skład: AQUA, PROPYLENE GLYCOL, GLUCOSE, AMBER EXTRACT, HEDERA HELIX EXTRACT, LAMINUM ALBUM EXTRACT, AMICA MONTANA FLOWER EXTRACT, CHAMOMILLA RECUTITA FLOWER EXTRACT, ARCTIUM MAJUS ROOT EXTRACT, OFFICINALIS FLOWER EXTRACT, PINUS SYLVESTRIS BUD EXTRACT, ROSMARINUS OFFICINALIS LEAF EXTRACT, SALVIA OFFICINALIS LEAF EXTRACT, NASTURTIUM OFFICINALE EXTRACT, CALENDULA TROPAEOLUM MAJUS FLOWER EXTRACT, CITRUS MEDICA LIMONUM PEEL EXTRACT, ARGININE, BIOTIN, ZINC GLUCONATE, ACETYL TYROSINE, NIACINAMIDE, PANAX GINSENG ROOT EXTRACT, HYDROLYZED SOY PROTEIN, CALCIUM PANTOTHENATE, ORNITHINE HCL, POLYQUATERNIUM-11, CITRULLINE, PEG-12 DIMETHICONE, GLUCOSAMINE HCL, PANTHENOL, GLYCERYL LAURATE, TOCOPHEROL, LINOLEIC ACID, RETINYL PALMITATE, POLYSORBATE 20, PEG-20, ZINC PCA, ACRYLATES/C10-30, ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, TRIETHANOLAMINE, DIAZOLIDINYL UREA, IODOPROPYNYL BUTYLCARBAMATE, PARFUM, HEXYL CINNAMAL, LIMONENE, LINALOOL.

6 komentarzy:

  1. Słyszałam że w tej nowej wersji coś zmienili w składzie i wcierka ta nie działa tak jak stara wersja. Mnie też takie wcierki wzmagają przetłuszczanie włosów, dlatego stosuję je przed myciem włosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hyyy........... zapomniałam wstawić składu :0

      Usuń
  2. Na razie mam swoje wcierki - maceraty, ale w połowie roku być może kupię Jantar :)
    A gdzie ją kupiłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie do uwierzenia, ale w... Gamie. Byłam w szoku, bo przeleciałam wszystkie sklepy z kosmetykami i nie było, a w zwykłym supermarkecie się pojawiły. Ostatnio widziałam też w Rossmannie...- u nas to jak zwykle wszystko zacofane :/

      Usuń
  3. Mam ją, ale jeszcze nie używałam, bo aktualnie wcieram kozeradkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam jeszcze inną wcierkę też nieużywaną, bo wcieram olej. A o kozieradce czytałam, że pachnie rosołem ;-)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz ;-)

Interesujące mnie blogi odwiedzam i komentuję z własnej woli ;]

Ważne!

Zdjęcia, na których został umieszczony adres tej strony, są mojego autorstwa. Proszę o nie kopiowanie ich bez mojej zgody.